Nasze tradycje i obyczaje

UROCZYSTOSC
WSZYSTKICH SWIETYCH
I DZIEN ZADUSZNY

W uroczystosc Wszystkich Swietych, 1 listopada, zgodnie z rytualem koscielnym, wierni uczestnicza we mszy, ida na cmentarz, gdzie zapalaja znicze na mogilach, a w kosciele oplacaja ”wypominki”. Nawiedzaja groby równiez nastepnego dnia, czyli we wlasciwe Swieto Zmarlych.

Dawniej wierzono, ze dusze ludzi, którzy odeszli, przebywaja w tych dniach wsród zywych. Dlatego zapraszano zmarlych do ich ziemskich domów, zostawiajac na noc uchylone furtki i drzwi. Powszechne bylo przekonanie, ze odczuwaja oni glód i pragnienie. Jeszcze dzis zywa jest pamiec o tym, ze ”(…) chleba sie zostawialo pare kromek i to, co sie jadlo gotowanego na kolacje” (Podhale). W XIX wieku w przeddzien Dnia Zadusznego pieczono pierogi i chleby, gotowano bób, kasze, a na wschodzie Polski kutie - potrawy te zostawiano wraz z wódka na stole jako poczestunek dla dusz zmarlych. Wieszano tez czysty recznik, obok stawiano mydlo i wode, ”aby przychodzace dusze mogly sie obmyc”. Tego dnia zakazane bylo szycie, przedzenie, prasowanie, rabanie drewna, ciecie sieczki i wylewanie brudnej wody przez próg.

Ludzie przekazywali sobie opowiesci o spotkaniach z duszami zmarlych, które blakaly sie po lasach, a od zmierzchu po cmentarzach i w poblizu kosciolów. Szczególnie niebezpieczne byly dusze potepionych, które straszyly przy mostach, mlynach, na rozstajach dróg. Wierzono, ze istnieje silny zwiazek miedzy swiatem zywych i swiatem zmarlych, a dusze moga obcowac z zyjacymi. Zaduszki rozpoczynaly czas niezwykly, naznaczony intensywnymi kontaktami z mieszkancami zaswiatów, którzy mogli pomóc ludziom w ich dzialaniach, poniewaz byli uwazani za opiekunów urodzaju i gwarantów dobrobytu.

1 i 2 LISTOPADA
Uroczystosci Wszystkich Swietych i Dzien Zaduszny zostaly wprowadzone do liturgii Kosciola powszechnego w sredniowieczu (IX-XI w.). Dzien 1 listopada poswiecono zmarlym zbawionym, a 2 listopada tym, których dusze ”moga byc zbawione dzieki jalmuznie i modlitwom”.

OGNIE NA GROBACH
Sa wyrazem naszej pamieci o tych, którzy odeszli; równiez o nieznanych i opuszczonych. W przeszlosci rozniecano je takze na polach, na rozstajach dróg, na grobach ludzi zmarlych gwaltowna smiercia. Ogien potrzebny byl zarówno umarlym, jak i zywym. Jednych oczyszczal i, jak wierzono, ogrzewal; drugich zabezpieczal przed zlymi i zlosliwymi istotami z tamtego swiata.

ZEBRAK
Dziad modlacy sie przy kosciele, cmentarzu czy przydroznej figurze byl w tych dniach szczególnie hojnie obdarowywany jedzeniem, które dawniej przeznaczano dla duchów. Uznawano go za ich zastepce. Gdzieniegdzie wierzono, ze w postac zebraka moze sie wcielic osoba zmarla. Uwazano, ze dajac mu jalmuzne, wybawia sie dusze cierpiace w czysccu.


Nasza Polonia nr 10-2000