Strona glowna

Oficjalny Katolicki Regulamin Odbywania Stosunków Plciowych z Osobami Wierzacymi

1. Przygotowania do odbycia stosunku płciowego.

Całość przygotowań do odbycia stosunku płciowego dzielimy na:

- spowiedź
- zadumę
- skupienie
- członków umywanie
- serca oczyszczenie

Uwagi: Co się tyczy zadumy i skupienia, to szczegółowe zalecenia w tym względzie należy odszukać w encyklice Papieża Sektusa CXL VI "Sursum penis". Członków umywanie opisane jest natomiast w książce Ignacego Loyoli "Societatis Jesu et Psychopathia Sexualis", wydanej przez Pomyłkę w Rzymie w 1957 r. Serca oczyszczenie polega na zmówieniu modlitw adekwatnych do sytuacji. Zalecane szczególnie są Psalm XXXI, od wersetu: "Jakobym Patrzeć nie chciał, takom zawżdy jeno sromotę postrzegał, a niewiasty, co spać ze mną pragnęły, szybkom zapładniał ku większej chwale Twojej i radości Syna Twego..."; Hymn: "Panie, i wybacz grzech nasz śmiertelny, musim jednak ku pożytkowi własnemu, a coby niewiasta nudzić się nie zaczęła, począć to małe dziecię na chwałę Twoją wieczną, a bez grzechu nijak się nie uda. Niechaj gniew Twój Panie przeciw innym się obróci, oko przymknij i pozwól nam szybko dokonać czynu tego grzesznego w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego, Amen", a także Psalm LVI od wersetu: "Miłość ma, Panie, bezgraniczna do stworzenia wszelakiego, lebo niewiastę jeno przy poczęciu pokochać zdolnym, aliści Tyś tak chciał za co chwała Ci na wieki wieków". Kobiety powinny natomiast w takiej sytuacji zmówić następującą modlitwę: "Azaliż nie Pan nasz z żebra Adamowego stworzył niewiastę, coby radość tworzenia dała dziecku Jego? Czy nie ku większej chwale Pańskiej między nogi moje wniknie jasność wielkiego aktu Tworzenia? O Panie, choćby nawet ból ciało me przeszył na wskroś, a cierpienie rozerwało serce, dam ci te dziecię, aby imię chwały Twojej niosło poprzez świat na wieki wieków. Gloria, gloria in excelsis Deo!" Obowiązkowym zakończeniem każdej modlitwy jest słowo "Amen".


2. Wprowadzenie się w stan podniecenia.

Po odbyciu niezbędnych przygotowań należy wprowadzić się w stan podniecenia, co najlepiej wykonać po ciemku i z zamkniętymi oczami. Kobiety w stan podniecenia wprowadzać nie należy, ponieważ wówczas może zostać zakłócony normalny porządek rzeczy. Podniecone kobiety zaczynają domagać się jakiejś "przyjemności" i jej brak - naturalnie przyjemność jest niemożliwa do uzyskania w żaden sposób - doprowadza je do stanu frustracji i chęci odbywania stosunku z innym mężczyzną, na ogół Szatanem. To zrozumiałe, że do takiej sytuacji dopuścić nie można. Dlatego kobieta powinna do ostatniej chwili zajmować się sprawami domowymi. W opisanej sytuacji mężczyzna może wprowadzić się w stan podniecenia ręcznie, chociaż da się spróbować innych sposobów. Kościół jednak stanowczo nie zachęca do oglądania filmów o treści pornograficznej i niebanalnej. Zalecane filmy to: "Jak Pan to robił"; "Ręka Pańska"; "Cierpienie tworzenia"; "Serce w smutku, dłoń w rozporku". Ręczne wprowadzenie w stan podniecenia polega na długotrwałym ściskaniu i głaskaniu penisa w części czołowej. Kiedy osiągnie on maksymalny rozmiar i dalsze głaskanie i ściskanie nic nie daje poza bólem, należy zawołać żonie i kazać jej ściągnąć majtki. Nic więcej nie powinna. (No, chyba że nosi spodnie, ale jaka katoliczka nosi spodnie!?)


3. Czynności poprzedzające akt stosunku płciowego.

3.1. Ułożenie ciał osób odbywających stosunek płciowy.

W celu odbycia stosunku płciowego z osoba płci żeńskiej należy po przygotowaniach omówionych w punkcie 1 "Regulaminu" i wprowadzeniu się w stan podniecenia zająć pozycję, umożliwiającą sprawne wsunięcie penisa do vaginy. Kobieta więc kładzie się na wznak na jakiejkolwiek płaszczyźnie poziomej (zalecane jest łóżko, lecz mogą to np.. być drzwi wyjęte z zawiasów, lub deska do prasowania), natomiast mężczyzna umieszcza swoje ciało w płaszczyźnie równoległej do ułożenia ciała kobiety, celując penisem w otwór sromu, znajdujący się mniej więcej w odległości 1 i 1/3 długości przeciętnego penisa w stanie podniecenia poniżej pępka niewiasty, między jej udami. Srom najczęściej jest pokryty włosiem, co stanowi dodatkowy element ułatwiający rozpoznanie tego miejsca. Uwaga! NIE należy próbować celować penisem w inne owłosione miejsca na ciele kobiety, ani tym bardziej inne otwory.


3.2. Wkładanie penisa do vaginy.

Po przyjęciu odpowiednio wygodnej pozycji należy spróbować umieścić penisa w vaginie. Nie jest to proste; najlepiej w tym celu poprosić o pomoc kobietę. Powinna ona ująć penisa palcami kciukiem i wskazującym lewej dłoni, zaś następnie spróbować palcami ręki prawej namacać otwór sromu i wsunąć do niego penisa. W tym czasie mężczyzna utrzymuje się ponad kobietą, podpierając rękoma. Uwaga! W sytuacji, gdy kobieta nie ma rąk, penisa powinna wsadzać osoba trzecia, najlepiej wujek, ciocia lub ewentualnie proboszcz odpowiedniej parafii. Gdy zaś nie ma rąk mężczyzna, to w zasadzie nie ma problemu.


4. Przebieg stosunku płciowego.

Po włożeniu penisa do vaginy mężczyzna, starając się utrzymywać dłońmi w pewnym oddaleniu od kobiety (nie jest to konieczne; kobietę można z powodzeniem przywalić swoim ciałem, żeby oduczyć ją raz na zawsze chęci do stosunku), porusza rytmicznie biodrami, starając się nieci wysuwać i na przemian wsuwać penisa głębiej do vaginy. Siła tych ruchów nie jest istotna. Należy pchać tym mocniej, im głośniej kobieta krzyczy z bólu.


5. Poczęcie.

Akt poczęcia należy do najważniejszych podczas całego stosunku. Można wręcz rzec, że stosunek jest nieważny i gdyby dało się począć naturalnie inną drogą, to byłby w ogóle niewskazany. Jak na razie niestety nie dało się. (To znaczy można począć w sposób sztuczny, lecz jest to mało katolickie i wprost potworne). Dlatego poczynać należy jednak najszybciej: optymalna ilość ruchów penisem w vaginie od momentu rozpoczęcia stosunku do aktu poczęcia nie powinna przekraczać 10. Może to liczyć kobieta dla odpędzenia nudy. Najlepiej, żeby liczyła głośno i po doliczeniu do dziesięciu robiła mężczyźnie wymówki, że jeszcze nie począł. Każdy normalny człowiek wie chyba, na czym polega poczęcie, więc opisywać go nie trzeba. W razie gdyby były jakieś wątpliwości, to prosimy się zgłosić do najbliższej Poradni Katolickiej przy kościele parafialnym. Generalnie przyjmuje się, że jeśli mężczyzna poczuje ulgę i zachce mu się spać, to już na pewno jest po poczęciu. Niezłym sposobem na skrócenie czasu poczynania jest poprzedzające akt stosunku długotrwałe masowanie penisa w części czołowej. Należy jednak przy tym uważać, aby poczęcie nie nastąpiło bez kobiety, albowiem wówczas cały akt jest nieważny i należy przed kolejną próbą udać się do spowiedzi.


6. Zakończenie.

Po zakończeniu mężczyzna powinien natychmiast wysunąć penisa z vaginy. Najlepiej, gdy zajmuje się np. przeglądaniem Biblii, lub najnowszego numeru "Rycerz Niepokalanej", jeśli oczywiście umie czytać. Kobieta natomiast chwilę leży na wznak, by lepiej się poczęło, a potem może np. posprzątać lub uprać skarpetki. Po wieczornej lub porannej mszy oboje natychmiast przystępują do spowiedzi, dokładnie zdając relację księdzu zarówno z poczynionych uprzednio przygotowań, jak i samego przebiegu samego stosunku płciowego. W szczególności należy nadmienić o:


- przebiegu wprowadzenia się w stan podniecenia i z jakich środków w tym celu skorzystano (w razie, gdyby były wykorzystane jakieś filmy, należy przynieść do Kościoła dla ocenzurowania);
- ilości ruchów penisa w vaginie od początku stosunku aż do aktu poczęcia;
- zachowaniu kobiety podczas aktu.

Ksiądz spowiednik ma prawo zażądać od kobiety, aby poddała się oględzinom w celu stwierdzenia, czy stosunek odbyty został prawidłowo i nie spowodował jakowych zmian w stanie fizycznym jej ciała. Kobieta powinna ułatwić księdzu wszystkie te czynności, a także - w razie wątpliwości - powtórzyć dokładnie stosunek płciowy w obecności księdza, lecz bez męża (ze względu na tajemnice spowiedzi, ksiądz udzieli we własnym zakresie odpowiedniej pomocy). W razie stwierdzenia jakowych nieprawidłowości, ksiądz jest zobowiązany do udzielenia niezbędnego szkolenia kobiecie; szkolenia takie musi być powtarzane aż do skutku, czyli do osiągnięcia przez kobietę pełnej sprawności. Ksiądz sam ocenia, czy sprawność taka została osiągnięta, czy nie.