125 rocznica smierci

Aleksander Fredro

125 lat temu, 15 lipca 1876 roku, we Lwowie zmarl Aleksander Fredro, autor do dzis dnia wystawianych i podziwianych komedii, m.in. "Zemsty" i "Slubów panienskich".

Fredro, urodzony w Suchorowie pod Przemyslem 20 czerwca 1793 roku, juz jako szesnastolatek wstapil do Armii Ksiestwa Warszawskiego i az do 1814 roku byl oficerem wojsk napoleonskich doslugujac sie nawet rangi kapitana. Walczyl pod Dreznem i Lipskiem, uczestniczyl w tragicznej wyprawie pod Moskwe, z rosyjskiej niewoli zbiegl w przebraniu wiesniaka. Po powrocie do ojczyzny zamieszkal w rodzinnym gniecdzie - Benkowej Wiszni, gdzie wraz z bratem Maksymilianem przez dobrych 10 lat gorliwie pracowal na miano miejscowego awanturnika.

"Fredry chodzili na glowach i nie mozna sie bylo nigdzie obrócic, zeby sie nie natknac na Fredre. Trzeba sie bylo chowac przed nimi, bo i z oltarza by zdjeli, a do tego jeszcze i takie wiersze pisali, ze nawet starszym uszy od nich trzeszczaly" - pisal Zygmunt Kaczkowski, naoczny swiadek wypadków. Romans z Zofia Skarbkowa, zona jednej z najbardziej wplywowych postaci ówczesnej Galicji zakonczyl sie skandalem i rozwodem z mezem - rzecza w owych czasach nieslychana. Fredro staral sie o Zofie az dziesiec lat, ozenil sie z nia i bylo to malzenstwo bardzo szczesliwe.

Sam Fredro pisal o sobie: "Nigdy mi sie nad ksiazka nie zmarszczylo czolo, trabka mysliwska w kniei byla moja szkola". Zaczal tworzyc jako dojrzaly mezczyzna. Napisal okolo 30 sztuk teatralnych. W tym wieku ustatkowal sie i bardzo zmienil. Pisanie pochlanialo go calkowicie. Stal sie samotnikiem i odludkiem, bywal hipochonrykiem, ulegal atakom amnezji. Kazimierz Wyka pisal o Fredrze, ze jest on "rzadkim przykladem zupelnego samotnika literackiego, którego nikt nie nauczyl jego sztuki i od którego nikt sie nie nauczy".

Aleksander Fredro nalezy do pisarzy szczególnie znanych. Wystawiana na scenach i czytana jest oczywiscie "Zemsta", "Sluby panienskie", "Pan Jowialski". Mniej znane sa pamietniki "Trzy po trzy", które czesto nieslusznie okresla sie jako swiadectwo wojen napoleonskich, a nie dzielo literackie. Inne utwory Fredry sa raczej rzadko wznawiane. Specjalna slawa ciesza sie "obsceniczne" zarty literackie, których Fredro napisal kilkadziesiat. Kraza one w "drugim obiegu" literackim, wiele z nich mozna znalezc na stronach internetowych. Nie znajdziemy natomiast sladu po tej dziedzinie twórczosci Fredry w opracowanych przez Stanislawa Pigonia "Pismach wszystkich".

Z romantycznych pisarzy to wlasnie Fredro najsilniej zaistnial w jezyku potocznym, a jego wplyw jest aktualny po dzis dzien, choc nie kazdy zdaje sobie z tego sprawe. "Gwaltu, co sie dzieje", "Wielki czlowiek do malych interesów" to tytuly jego sztuk, "Znacie? Znamy. A wiec posluchajcie", "wolnosc Tomku w swoim domku", "idz serdenko bo cie trzepne", czy tez "nich sie dzieje wola nieba, z nia sie zawsze zgadzac trzeba" - to cytaty z jego utworów.

Pod koniec zycia Fredro, choc niemlody i schorowany, objal dowództwo kampanii polskiej w czasie Wiosny Ludów. Jako deputowany do Sejmu Stanowego zajmowal sie sprawami teatrów i bibliotek Ossolinskich. Umierajac 15 lipca 1876 roku we Lwowie zostawil swojemu synowi dokladne instrukcje, w jakim porzadku maja byc wydawane jego dziela i wedle jakich zasad wystawiane. Byl swiadomy, ze zainteresowanie jego twórczoscia z uplywem lat bedzie rosnac, a nie malec. Czas pokazal, ze mial racje.


Nasza Polonia nr 7-2001