PRZYCZYNY ŚMIERCI DIANY TRAGICZNA śmierć księżnej Diany wywołała liczne spe- kulacje na temat przyczyn wypadku. Starano się przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie, kto zawinił, kto spowodował jej śmierć? Francuski wymiar sprawiedliwości oskarżył o „nieumyślne zabójstwo" czterech fotografów-reporterów, jednego dziennikarza i jednego gońca-motocyklistę agencji fotograficznej, zatrzymanych w Paryżu na miejscu wypadku samochodu. Stwierdzono, że księżna wraz z egipskim przyjacielem Dodim al-Fajedem uciekała przed ścigającymi ich żądnymi sensacji „paparazzi". Pojawiły się podejrzenia, że to tajne służby Francji i Wielkiej Brytanii doprowadziły do tragicznej śmierci księżnej Walii. Bowiem Diana ponoć planowała przejść w najbliższym czasie na islam oraz poślubić Araba i muzułmanina Dodiego al-Fajeda. Wywołałoby to kolejny skandal, tym bardziej bolesny, że ojciec Dodiego miliarder Mohammed al-Fayed uważany jest za przysięgłego wroga brytyjskiego establishmentu politycznego. CIEŃ oskarżenia padł również na brytyjski dom panują- cy. Stwierdzono, że Diana była potrzebna rodzinie królewskiej wyłącznie do urodzenia dzieci następcy tronu Księcia Karola, zakochanego od lat w starszej od niego rozwódce Camilli Parker-Bowles. Gdy dzieci zostały odchowane, a na jaw wyszedł pozamałżeński związek Diany z oficerem kawalerii Jamesem Hewittem, „ślub z bajki zakończył się rozwodem stulecia" w 1996 r., na stanowcze żądanie królowej Elżbiety II. Po rozwodzie Diana wielokrotnie krytykowała rodzinę królewską. Największe zgorszenie wywołało jej oświadczenie sugerujące, że książę Walii Karol nie jest odpowiedni do objęcia tronu po Elżbiecie II i że powinien zostać pominięty na rzecz ich syna Księcia Williama.. Dodatkowo kłuła w oczy rodzinę królewską wciąż nie gasnąca popularność Diany. Tak więc jej śmierć miała rozwiązać wiele problemów. MOIM zdaniem do śmierci księżnej Diany, a wcześniej do różnych skandali z udziałem jej i księcia Karola, co mogło pośrednio spowodować tragedię, przyczyniła się liberalizacja i demokratyzacja monarchii w Wielkiej Brytanii. Przede wszystkim księżna Diana miała rację co do jednego – obecne pokolenie książąt z księciem Karolem na czele nie jest odpowiednio przygotowane do swojej państwowej roli. Książę Karol nie został wychowany do roli przyszłego monarchy tak, jak została wychowana jeszcze jego matka Elżbieta II. Wraz z systematycznym zmniejszeniem obowiązków związanych z atrybutami realnej władzy, wśród członków rodziny panującej maleje świadomość odpowiedzialności za państwo i poddanych. Zatem książę Karol i pozostali książęta krwi nie bez powodu zapominają o swojej roli wynikającej z tradycji wyniesienia i oddają się „małostkom" im niegodnym. Wreszcie tragiczne w skutkach okazuje się otwarcie rodziny panującej na media. Jeszcze kilka lat temu wokół rodziny królewskiej panowało w mediach zgodne tabu i 70 proc. Brytyjczyków nie wyobrażało sobie swej ojczyzny jako republiki. Tymczasem obecnie – w wyniku tego otwarcia – tylko 45 proc. Brytyjczyków uważa, że Wielka Brytania miałaby się gorzej bez rodziny królewskiej. Oczywiście do takiej oceny przyczyniły się skandale związane z prywatnym życiem książąt, które skrupulatnie zostały przez media nagłośnione. Tym sposobem nieroztropność rodziny panującej w połączeniu z planową, destrukcyjną robotą czynników antymonarchicznych, które niewątpliwie inspirują media do ich brudnej roboty, mogą spowodować ostateczny upadek tego niegdyś potężnego królestwa. ARTUR GÓRSKI