Numer 36 (433)

Prawomocnosc ADAM WIELOMSKI W LATACH siedemdziesiatych jeden ze zdominowanych przez lewice rzadów w Nowej Zelandii wprowadzil podatek progresywny, którego ostatnia skala wynosila 92 (slownie: dziewiecdziesiat dwa) proc. W wiekszosci krajów zdominowanych przez sily wyznajace ideologie lewicowo-liberalne od kilku dziesiecioleci obowiazuje zasada, ze kobieta ma prawo pozbawic zycia swoje nie narodzone dziecko, czyli dokonac tzw. aborcji. Te dwa, w moim przekonaniu, skrajne przypadki stawiaja przed kazdym, kto obserwuje polityke, pytanie o prawomocnosc tego typu uregulowan prawnych. W mysl obowiazujacej po dzis dzien definicji prawa. W mysl obowiazujacej po dzis dzien definicji prawa stworzonej przez Kelsena, a noszacej miano pozytywizmu prawniczego, prawem jest to i tylko to, co zostalo uchwalone przez parlament i zatwierdzone zgodnie z demokratyczno-parlamentarnymi procedurami, podpisane przez prezydenta, wydrukowane w Dzienniku Ustaw itd. Na prawowitosc ustawy nie ma najmniejszego wplywu tresc, nawet wtedy, gdy zawiera ona postanowienia o charakterze zbrodniczym. Tak ujeta definicja prawa stoi w oczywistej sprzecznosci z klasyczna wizja hierarchii prawnej, do której my, konserwatysci z checia sie odwolujemy. Wedle tej koncepcji, stworzonej niegdys przez rzymskich stoików, a rozwinietej przez sw. Augustyna i Tomasza, prawo to nie tylko czysta ekspresja woli wladzy, ale przede wszystkim zgodnosc z normami nadrzednymi, czyli z tzw. prawem naturalnym, które ludzki rozum wyszukuje w historii, moralnosci i prawach rzadzacych spoleczenstwem. Podatek w wysokosci 92 proc. czy ustawa zezwalajaca na zabijanie dzieci poczetych, o ile sa uchwalone przez suwerenna wladze zgodnie z obowiazujacymi procedurami, sa rzecz jasna aktami prawnymi, sa legalne, nie sa jednak legitymowalne, czyli znajduja sie w jaskrawej sprzecznosci z dwoma podstawowymi zasadami prawa naturalnego: zakazem kradziezy, z czego wynika nakaz poszanowania wlasnosci prywatnej i zakazem zabijania, z którego wynika prawo dziecka poczetego do zycia. Szkola demoliberalna, w wyniku doswiadczen II wojny swiatowej odstapila od czystego "kelsenizmu", poniewaz totalny nihilizm w akceptacji norm prawnych prowadzi do uznania za prawowita kazda ustawe, lacznie z tak znienawidzonymi przez zachodnie demokracje ustawami norymberskimi. We wspólczesnej nauce prawa podporzadkowano wiec tresc uchwalanych ustaw tzw. prawom czlowieka, które w mysl przyswiecajacej twórcom tego projektu zasadom mialy stanowic unowoczesniona forme prawa naturalnego, czyli rozstrzygac, czy dana ustawa jest tylko legalna, czy tez takze legitymowalna. Niestety, prawa czlowieka zawieraja pewne luki, poniewaz zgodnie z ich wykladnia progresja podatkowa i aborcja sa dozwolone, za to nacjonalizacja mienia oraz kara smierci nie. Ustrój niedemokratyczny jest sprzeczny z prawami czlowieka, zas rzadzony przez polityczne mafie system wypelnia calkowicie te postulaty. Dlaczego sie tak dzieje? Poniewaz prawa czlowieka zostaly napisane przez ekspertów rzadów panstw demoliberalnych, które uchwalily, co jest prawem czlowieka, a co nie jest. W konsekwencji, prawem czlowieka jest to, co jest na reke demoliberalnym rezimom (np. owa progresja podatkowa lub prawo do demokracji), ewentualnie wynika z ideologicznych uwarunkowan demoliberalizmu (np. prawo do zabijania dzieci nie narodzonych, równosc wobec prawa, zakaz dyskryminacji religijnej czy narodowosciowej). Wyzszosc tradycji klasycznej polega na tym, ze nie tworzono jej na aktualne zapotrzebowanie polityczne. Powstawala ponad tysiac lat, w zwiazku z czym wyrazala doswiadczenia kilkudziesieciu pokolen. Nie byla ona ani lewicowa, ani prawicowa - wyrazala wlasnie apolityczna madrosc rozumu ludzkiego odczytujacego Boskie prawa w dziele stworzenia.