Numer 8 (358)

Pro Fide Rege et Lege

Darmowy krol

Od dawna toczy sie dyskusja, czy tansze jest utrzymanie wladzy w monarchii, czy w republice. Choc jako monarchista uwazam, ze obowiazkiem poddanych jest lozyc na swego wladce, to jednak byc moze mozna tego uniknac. Ponoszone koszty zaleza od podejscia do problemu wlasnosci. Kazdy liberal gospodarczy przyzna, ze wszystko, co jest upanstwowione, jest drozsze w utrzymaniu niz prywatne. Nie da sie "sprywatyzowac" wladzy w republice, gdy tymczasem ustanowiene prawicowej monarchii bedzie wlasnie "sprywatyzowaniem" instytucji glowy panstwa. Jako dziennikarz PAP mialem okazje towarzyszyc pracom nad budzetem na 1997 r. m.in. w punkcie dotyczacym utrzymania dzierzawy prezydenta. Sa to olbrzymie koszty, wciaz rosnace. W gestii prezydenta jest np. 15 dzierzawionych nieruchomosci, bedacych na utrzymaniu budzetu, czyli podatnikow. Kancelaria prezydenta bedzie musiala zaplacic w biezacym roku podatek tylko za dzierzawienie Palacu Namiestnikowskiego ok. 1 mln zl, a za Belweder 400 tys. zl. Palace te nie moga byc prywatne, skoro ich wlasciciel zmienia sie co cztery lata z woli wyborcow. Tymczasem w monarchii panstwowe palace stalyby sie wlasnoscia krola, no moze poza Palacem Krolewskim, bedacym atrapa zbudowana ze skladek spolecznych. Poza trzema czy czterema palacami reprezentacyjnymi (np. Palac Namiestnikowski w Warszawie czy glowna siedziba krola - Wawel) krol moglby dysponowac pozostala wlasnoscia w sposob niemal zupelnie dowolny. Moglby swoje palace i pozostajace w jego gestii budynki gospodarcze wydzierzawic czesciowo lub w calosci. Jednoczesnie bylby zwolniony z podatkow za nie. W ten sposob nie on by za nie placil, tylko jemu by placono. Skarbiec krolewski moga zasilac dochody z krolewsczyzn koronnych, przekazanych przez panstwo krolowi na podobnej zasadzie, co palace i budynki (nie moze tych krolewszczyzn uszczuplic przez sprzedaz, ale nie placi za nie podatkow), a takze z ekonomii prywatnych, ktore pierwszy krol wniesie "w posagu" obejmujac urzad. (Jednm z warunkow objecia tronu przez pierwszego wladce powinno byc posidanie przez niego odpowiedniego majatku, ktory w trakcie panowania moze byc powiekszony lub pomniejszony na zasadach rynkowych). Ponadto krol moze czerpac zyski z prawa bicia monety i medalionow, oraz emisji znaczkow pocztowych ze swoja podobizna. Do tego dochodzi dysponowanie krolewskim tytulem i herbem przez kancelarie Krolewska. Oznacza to, ze kazda instytucja czy firma prywatna, chcaca miec w swojej nazwie tytul "krolewska", musialaby placic podatek na rzecz krola (Nawet obecnie w republice bardzo wiele firm ma w swoich nazwach wyraz "krolewski", majacy podkreslic ich wysoki standard). Jesli chodzi o krolewski herb, to jego podobizna moglaby byc nadawana na zasadzie certyfikatu odplatnie, okresowo na produkty najlepszej jakosci, zarowno polskie, jak i zagraniczne. (Np. szwedzka firma ABBA za umieszczenie herbu krolewskiego jako znaku jakosci na tubkach z pastami rybno-kawiorowymi placi olbrzymie pieniadze, niestety nie krolowi, tylko panstwu). To tylko niektore mozliwosci samofinansowania sie krola i jego rodziny.

Artur Gorski