Święty Ludwik IX

785 lat temu urodził się Ludwik IX, król Francji. Mając 12 lat, został koronowany. Stefan Runciman w „Dziejach wypraw krzyżowych” pisze o św. Ludwiku, że był władcą „niezłomnie obowiązkowym”, co jednało mu „podziw nawet przeciwników, podziw tym większy, że szły z nią w parze pobożność, pokora i niezwykła surowość obyczajów. Odznaczał się bardzo wysokim poczuciem honoru, nigdy nie złamał danego słowa. Dla ludzi występnych nie miał litości, był surowy. (...) W owych czasach – pisze Runciman – kiedy cnotę tak bardzo podziwiano i tak rzadko praktykowano, król Ludwik znacznie górował nad innymi monarchami”. Do króla tego w pełni też odnoszą się słowa naszego wieszcza Adama Mickiewicza: „kto był człowiekiem rycerskim, ten jechał wojować pogany w Azji, aby chrześcijany azjatyckie obronić i grób Zbawiciela odzyskać”.

Ludwik IX nie mógł bowiem pozostać obojętnym na to, co działo się w Ziemi Świętej. Przygotowania Ludwika do krucjaty trwały trzy lata, co świadczy o jego wielkiej roztropności i rozwadze. Krzyżowcy – uczestnicy szóstej krucjaty – opuścili brzegi Francji w 1248 r., kierując się na Cypr. Stamtąd zaatakowano Egipt i opanowano Damiettę w delcie Nilu. Po łatwym opanowaniu miasta Ludwik IX odrzucił propozycję sułtana proszącego go o wstrzymanie pochodu i skierował armię krzyżowców na Kair. Jednak podbój stolicy kraju nie powiódł się i krzyżowcy musieli się wycofać.

Po powrocie do Europy Ludwik IX przystąpił do wprowadzania zasad Chrystusowych we Francji. Zabronił wojen prywatnych w swych posiadłościach, natomiast w ziemiach swych wasali poważnie je ograniczył: nakazując 40-dniową próbę pokojowego rozwiązania sporu. Zakazał również pojedynków sądowych, tzw. sądów Bożych, rozumiejąc, że nie decyduje w nich wola Boża, lecz po prostu całkiem ziemskie umiejętności, nie świadczące wcale o racji zwycięzcy. Polecił natomiast dochodzić prawdy przez zeznania świadków.

Na dowód swej wielkiej pobożności i czci dla Chrystusa kazał wybijać monety z napisem: „Chrystus zwycięża, Chrystus króluje, Chrystus panuje”. Inni monarchowie – przeciwnie – monety ozdabiali wyłącznie swoimi wizerunkami, dając jedynie upust swej, skądinąd zrozumiałej, próżności.

Niestety, nie powiodła się również kolejna wyprawa św. Ludwika – siódma z kolei krucjata. Powstrzymała ją śmierć króla 25 sierpnia 1270 r. „Jeruzalem, Jeruzalem” – były jego ostatnimi słowami na łożu śmierci.

Gdy dla nas, katolików, św. Ludwik jest niemal ideałem panującego – niezmiernie rzadkim w historii, historyk żydowski, prof. dr H. Graetz w swojej „Historii Żydów” pisze o Ludwiku IX nieprzychylnie, niesprawiedliwie nazywając go „zidiociałym” i „opanowanym przez kler”. Żydzi ortodoksyjni – talmudyści rzeczywiście nie mają powodów, by kochać św. Ludwika. Władca ten bowiem kazał konfiskować antychrześcijański Talmud, którego tajemnice obwieścił średniowiecznej Europie pewien nawrócony Żyd, Mikołaj z La Rochelle w północnej Francji (w rewanżu rabini rzucili na króla klątwę). Sam Mikołaj zapoznał ówczesnego papieża Grzegorza IX z istotą talmudycznych nauk, z ich bluźnierczą wobec Chrystusa i matki Bożej treścią. Ojciec Święty po zapoznaniu się z zawartością świętej dla żydów księgi – bluźniącej Chrystusowi i Jego matce – polecił konfiskować Talmud w państwach chrześcijańskich, ale po uprzednim udowodnieniu zarzutów przez sądy duchowne. Niestety, w Hiszpanii i Anglii w ogóle nie posłuchano papieża Grzegorza IX, w ten sposób dając wyraz wpływom wyznawców Talmudu. Jedynie król Francji św. Ludwik nie zważając, że narazi się Żydom, zażądał respektowania papieskiego polecenia.

Wojciech Rudny