Co to jest Europa?

Adam Wielomski

Jednym z priorytetowych zadań, jakie postawiły sobie polskie elity polityczne po 1989 roku było tzw. wejście do Europy, warto sobie postawić pytanie, co to jest Europa?

Najczęściej pojęcie to identyfikowane jest dzisiaj z Unią Europejską. Niech jednak nie zmyli nas to podobieństwo nazw. Epoka nasza ma wielce naganną skłonność do posługiwania się starymi nazwami i symbolami, gubiąc równocześnie ich pierwotne znaczenie. Tak jest też w tym przypadku. Nie mamy tu bowiem do czynienia z pojęciem geograficznym, lecz kulturowym. Europejczykiem nie jest ten, kto mieszka w Europie.

Cywilizacja europejska jest połączeniem tradycji starożytnej z chrześcijańską, dlatego zwie się ją klasyczno- chrześcijańską, a w skrócie łacińską. To ostatnie określenie najlepiej wyraża jej istotę, ponieważ uniezależnia to pojęcie od czynnika geograficznego, wysuwając na pierwszy plan kulturowy i religijny. Na cywilizację tę składa się więc filozofia grecka, prawo rzymskie, germańskie instytucje ustrojowe oraz chrześcijaństwo w formie przyjętej przez Rzym. W najdoskonalszej formie ład ten znalazł wyraz w teologii, państwie i umysłowości Średniowiecza. Nie jest to przypadek, ponieważ źródeł naszej cywilizacji należy poszukiwać w wieku IX, w monarchii Karola Wielkiego. Idea ta, nie bez kłopotów, panowała na naszym kontynencie aż przez siedem stuleci, kiedy to została podważona przez racjonalizm i neopogaństwo tzw. Odrodzenia, a później Oświecenia. Z drugiej strony charakterystyczny dla naszej cywilizacji porządek został zanegowany przez Reformację.

Po upadku Cesarstwa Rzymskiego przez kilkaset lat nasz kontynent pogrążył się w chaosie. Jedyną pochodnią oświetlającą mroki tej epoki było papiestwo, a jego jedyną podporą - katolicka monarchia Franków. Wszystkie inne państwa opanowane zostały przez arian, a Bizancjum, dla celów politycznych, odchodziło łatwo od prawdy chrześcijańskiej. Cała mądrość i nauka schroniła się w klasztorach, a autorytet na wzgórzu laterańskim. Sytuacja ta zmieniła się dopiero w VIII stuleciu, gdy pod wodzą Merowingów wyrosła potężna monarchia Franków, broniąca Europy przed pogańskimi najazdami arabskimi i heretykami.

Zmuszony do tej pory do lawirowania pośród wrogich potęg Rzym uzyskał więc silnego sprzymierzeńca i jemu to właśnie powierzył zadanie zbudowania z gruzów Starożytności i nauki Kościoła ładu zwanego przez nas cywilizacją łacińską. Przez kilkadziesiąt lat Karol Wielki jednoczył Europę i chrystianizował jej ludy, tępiąc pogaństwo i herezje. Ukoronowaniem tego procesu będzie koronacja Karola Wielkiego na Cesarza, czyli władcę chrześcijańskich narodów Europy. Dla państwa karolińskiego ukuto charakterystyczną nazwę: regnum Europae, sam cesarz zaś przybiera łaciński przydomek Carolus Magnus. Nie jest to wcale przypadek, ponieważ łacińskie imię wyraża uniwersalistyczny aspekt tej monarchii. Cesarz ten nie był ani Francuzem, ani Niemcem - był Europejczykiem.

Opisując Europę IX stulecia ,wybitny historyk Marian H. Serejski pisze:Zachód rozumiany był jako odrębny krąg religijno- kościelny i polityczny, ajko wspólnota, wierna Rzymowi, związana ze sobą wspólnością woierzeń a podporządkowana jednemu władcy. W słowach tych wyraża się istota pojęcia "Europa" - nie jest to wspólnota polityczna, ani geograficzna czy gospodarcza, to wspólnota wierzeń. Gdszie jest ta wspólnota w Unii Europejskiej? Jaka jest rola Kościoła katolickiego w Unii? O społeczeństwach zachodnich mówi się czasem, że są „postchrześcijańskie”. Równie dobrze można powiedzieć, że są „posteuropejskie”, bowiem chrześcijaństwo i Europa to synonimy.

Co zostało z tej tradycji? Nic. Nie ma już Europy, są tylko europejscy neobarbarzyńcy z Brukseli. Hordy demoliberałów stanęły pod bramami Rzymu.